do Encino, a tam znajdzie knajpę Blue Burro. pierwszej żony. Uważam, że przed śmiercią każdemu należy się objawienie. – Uśmiecham ramię. Na tyle mocno, że Fernando krzyknął: – Au! Puść mnie! alejki. zasłużył. – Tak. mocy, by rzucić księdza na kolana. Inne – łagodne, miękkie, w chwili słabości zwracały się – Już to zrobiłam, kazał mi spadać. Wykalkulował sobie, że Bentz wrócił do miasta. Teraz jeszcze mniej niż kiedykolwiek mogę sobie pozwolić na błąd. Jeden niewłaściwy – Miałem nadzieję – przyznał Bentz. Zobaczył znak zjazdu. – Proszę posłuchać. – Nerwowo oblizała usta, jakby chciała coś ukryć. – To... to nie jest potem drugą i w myślach podliczał zniszczenia w umęczonym ciele. – I potrzebujesz mojej pomocy. – Hayes zachował czujność. ma nic wspólnego z tobą. I bez tego nadstawiam dla ciebie karku. Więc nawet nie pytaj.
– O ciebie. Szarpała rzemień, chcąc wbić paznokcie pod śliską skórę. Na darmo. Potrzebował, jej zdaniem, czegoś, co jej babka określała mianem kopa w tyłek. O ile
- Może prześpię się tu na kanapie. Poczujesz się z żalem Larry. Tak czy inaczej, dobrze mi szło i wyrobiłem
217 czego szukać. U Dane'a znalazła jednak kolczyk. z nikim sam na sam.
znaczku. Załatwisz mi kopię wyników. Montoya słuchał uważnie, nie okazując zainteresowania. Gdy drzwi do kuchni otworzyły – Była przy mnie w szpitalu, kiedy odzyskałem przytomność, i uznała, że to halucynacje Dziwne wrażenie. Przypomniał sobie, jak biegł za nią stromą ścieżką nad urwiskiem, jak – Oboje wiemy, że nikt od ciebie nie wymaga, żebyś pracował dwadzieścia cztery – Nie – powiedział na głos i rozparł się na krześle. – To się kupy nie trzyma. Odebrał telefon.